Infantia - ZX Spectrum
Prawdopodobnie w roku 1986 w moim domu pojawił się po raz pierwszy mikrokomputer ZX Spectrum. Zakładam, że była to wersja 16 lub 48 KB. Gumowa klawiatura, podłączona do jakiegoś malutkiego telewizorka czarno-białego, zjawiła się z powodu pisania przez moją siostrę pracy dyplomowej w koszalińskim elektroniku. Pamiętam prawie nie kończący się wydruk listingu jej pracy. Co na nim było? Kod zapisany w języku BASIC. Komputer był wypożyczony. Siadałem do niego kilka razy i wklepywałem kod stawiając swoje pierwsze kroki w pasji, która jest ze mną do dziś. Komputer od tamtego momentu stał się częścią mojego życia. Miałem wtedy 10 lat.
W 1987 roku, uczestniczyłem razem z tatą w kursie języka BASIC w siedzibie ZSMP. Nabyłem umiejętność pisania programów na komputerze Meritum. Pamiętam zielony ekran, i program który pisałem. Komputer zgadywał o jakim państwie myślisz, zadając różne pytania by odgadnąć jakie to państwo.
Miałem też mały epizod, nauczyciel SP 3 w Koszalinie wysłał mnie na spotkanie do MDK dotyczącego programowania na komputerach. Byłem na jednym spotkaniu. Pracowałem chyba również na Meritum.
Na przełomie lat 1986/1987 wydaje mi się, że był już w naszym domu beżowy Commodore 64 z magnetofonem otrzymany jako prezent od mieszkającego w Niemczech wujka. Do komputera była dołączona instrukcja w języku angielskim z listingami programów, które przepisywałem. Tata kupował w tym czasie także BAJTKA.
C64 był podłączony kablem do radia Zodiak, a przez małe kolumny wypełniały pokój. Na gry przychodzili koledzy i koleżanki. Była kolejka do gry. Pamiętam, że w joystickach psuły się mikro przyciski. A kolejne zostały zakupione z marki w PEWEX. A skąd marki? Z prezentu komunijnego w maju 1985 - dostałem 100 marek. Poszły po kilku latach na joystick, kilka paczek kloców LEGO i kilka kaset magnetofonowych na gry.
To dzięki tacie, który zawsze interesował się nowościami techniki danego czasu, pojawiła się żółta Vela 203 - telewizor z którym dorastałem podpięty do C64 oraz radiomagnetofon Grundig, który służył jako głośnik. Czasami grałem podłączony domowego kolorowego Rubina chyba 714. Tu był już dźwięk przez kabel DIN5. Tak mijały lata mojej nauki w podstawówce. W domu pojawił się magnetowid, następnie telewizor AKAI i tuner satelitarny z kanałami ASTRA.
Rubin i Zodiak pojawił się wcześniej. Był jeszcze magnetofon szpulowy, adapter, i migające światła. Pamiętam, że oglądałem na kolorowym Rubinie Olimpiadę Zimową w Sarajewie a było to w 1984 roku. Podczas kolejnej Olimpiady w 1988 roku w Calgary pisałem już na C64 program symulujący wyniki skoków narciarskich. Tak to była konkurencja, którą oglądałem z podziwem jako 8 i 12 letni chłopak. Miałem w pokoju małą kartonową skocznie, a skoczkowie to ludziki LEGO. Program generował losowy wynik skoku.
Kasety z grami kupowałem w sklepach w Koszalinie. Były przynajmniej 3 takie miejsca które pamiętam. Sklep harcerski, sklep na ul. Armii Krajowej dziś Piłsudskiego oraz kiosk w bloku na Zwycięstwa. Kupiłem też kartridż Turbo, dzięki czemu gry się wczytywały szybciej. Ogłaszałem się w gazecie Kontakt i wymieniałem się grami z innymi w Polsce. Kasety kupowałem nadal w Pewex. W pierwszym ksero w Koszalinie kserowałem spisy treści kaset. Miałem opisaną w zeszycie kolekcję gier i programów. I pojawił się IBM PC. C64 poszedł kartonu, a później zabrała go siostra ze szwagrem dla swoich dzieci. Nigdy już do mnie nie wrócił.
BAJTEK jeszcze przez pewien czas walał się po domu, później poszedł w śmieci.
Komentarze
Prześlij komentarz